Projekt przejechania rowerem 643 km przez Koreę Południową został zrealizowany latem 2019, ale w prowincji Liaoning w Chinach. W tym roku będzie powtórka, tym razem w 6 dni!
poniedziałek, 1 czerwca 2020
sobota, 14 marca 2020
w rozdwojeniu, czyli z pamiętnika koczownika
Rozpoczęłam trzeci miesiąc koczowniczego życia
u Rodzicielki, a tu wirus zawitał do PL i zrobiło się ciekawie. Choć
już
w ubiegłym
tygodniu uzupełniłam spiżarnię w kasze, soczewice i fasole, mąkę
też
kupiłam
na wypadek gdyby chleba zabrakło. Wczoraj w okolicznych piekarniach,
poza słodkościami
i chlebem fabrycznie foliowanym, półki były puste. Rodzicielka ma zakaz
wychodzenia do skupisk ludzkich, ale poszłyśmy
na spacer starając się omijać ludzi dużym łukiem. Mnie dopadła
panika, bo dezynfakuję klamki oraz wszystkie przyniesione do domu produkty. Płyny
do dezynfekcji kupiłam jeszcze w styczniu na wyjazd do Chin.
Wczoraj w kolejce obywatele donieśli o cwaniakach, którzy
naciągają
naiwnych na cudowne mydełka, które mają chronić przed wirusem. Mydełko
w cenie 3oo zł! Starszym osobom na jedzenie zabraknie ale kupią,
albo jeszcze lepiej, pójdą do kościoła na msze, bo polscy księża
za nic mają
ostrzeżenia
lekarzy i zakazy gromadzenia się, również apele papieża. Woda święcona nas
ochroni!
Dziś na okolicznym bazarku drzwi do wszystkich sklepików stoją
otworem a do środka zapraszane są po dwie osoby, ale żel do dezynfekcji rąk był
tylko w jednym. Pieniądze z ręki do ręki, bo starszi ludzie ani kart ani
telefonów do płacenia nie używają.
Miałam plan by przejechać rowerem 650 km w tydzień. Pożyczyłam
rower od Sister, ale… wiatr hula jak oszalały, deszcz szczodrze poi rośliny,
teraz nawet śnieg sypie. Narzekać nie będę, bo aura nie sprzyja spacerom więc
ludziska zostaną w domu i zaraza się nie rozprzestrzeni.
Będąc na przymusowym uchodzstwie, pożytecznie spędzam czas: joga
rano, po południu Zeus, bo dbam o siebie. Pomalowałam Rodzicielce przedpokój i kuchnię.
Z rozpędu lub z nudów pomaluję jeszcze salon, chyba, że sklep zamkną zanim
zdecydujemy o kolorze.
niedziela, 5 stycznia 2020
Tydzień w rozkroku
czyli
trochę w starym, trochę w nowym roku. Ani podsumowań ani planów nie robiłam.
Natomiast w piatek spędziłam cały dzień w banku, by zrobić przelew na
zagraniczne konto. Wypisująca kwit w instytucji pracowej machnęła się w
znakach, to raz, dwa, bank wymyślil, że teraz potrzebują dodatkową informację o
odbiorcy, bo to nie moje osobiste konto. Na szczęście wystarczyła kopia wysłana
elektronicznie, ale sześć godzin zeszło.
orzełka machnęłam, bo nikt nie patrzył:)
Potem
negocjacje o naprawienie pralki... o wszystko
wypytywali, tylko nie poinformowali kiedy naprawią.
Pakuję
walizkę, bo lecę do Pl. Pomyślę, jak prowadzić blog, bo cotygodniowe relacje z
treningu rowerowego jak było na początku, teraz nie mają sensu, bo już tak
intensywnie nie jeżdżę. Będę mysleć, odpoczywać, podrożować i spotykać się z dobrymi
ludzmi. Do poczytania.
***bankowy update
Dziś zadzwoniła urzedniczka, która realizowała przelew piątkowy: teraz potrzebuje IBAN (którego nie chciała w piątek, choć usilnie jej tłumaczyłam, że jest niezbędny), ksero paszportu strony głównej i z wizą, bo to które zrobiła dla osoby, która teraz w głównym oddziale realizuje przelew jest trochę nieczytelne. Przeraża mnie nie tylko, niesamowita kontrola jakiej poddawne są moje pieniądze, ale też sposób przekazywania dokumentów: przez internetowego komunikatora do jej prywatnego telefonu. Jeszcze trochę detali i ktoś kto ukradnie jej telefon, wyczyści mi konto!
***bankowy update
Dziś zadzwoniła urzedniczka, która realizowała przelew piątkowy: teraz potrzebuje IBAN (którego nie chciała w piątek, choć usilnie jej tłumaczyłam, że jest niezbędny), ksero paszportu strony głównej i z wizą, bo to które zrobiła dla osoby, która teraz w głównym oddziale realizuje przelew jest trochę nieczytelne. Przeraża mnie nie tylko, niesamowita kontrola jakiej poddawne są moje pieniądze, ale też sposób przekazywania dokumentów: przez internetowego komunikatora do jej prywatnego telefonu. Jeszcze trochę detali i ktoś kto ukradnie jej telefon, wyczyści mi konto!
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Zagapiłam się
Przyjechałam na miesięczny urlop do PL i zostałam. Od ponad roku odkrywam na nowo ojczyznę polszczyznę w samym centrum naszego pięknego kraj...
-
czyli trochę w starym, trochę w nowym roku. Ani podsumowań ani planów nie robiłam. Natomiast w piatek spędziłam cały dzień w banku, by ...
-
Rozpocz ęł am trzeci miesi ą c koczowniczego ż ycia u Rodzicielki, a tu wirus zawita ł do PL i zrobi ł o si ę ciekawie. Cho ć ju ż w ...
-
Przyjechałam na miesięczny urlop do PL i zostałam. Od ponad roku odkrywam na nowo ojczyznę polszczyznę w samym centrum naszego pięknego kraj...