czyli
trochę w starym, trochę w nowym roku. Ani podsumowań ani planów nie robiłam.
Natomiast w piatek spędziłam cały dzień w banku, by zrobić przelew na
zagraniczne konto. Wypisująca kwit w instytucji pracowej machnęła się w
znakach, to raz, dwa, bank wymyślil, że teraz potrzebują dodatkową informację o
odbiorcy, bo to nie moje osobiste konto. Na szczęście wystarczyła kopia wysłana
elektronicznie, ale sześć godzin zeszło.
orzełka machnęłam, bo nikt nie patrzył:)
Potem
negocjacje o naprawienie pralki... o wszystko
wypytywali, tylko nie poinformowali kiedy naprawią.
Pakuję
walizkę, bo lecę do Pl. Pomyślę, jak prowadzić blog, bo cotygodniowe relacje z
treningu rowerowego jak było na początku, teraz nie mają sensu, bo już tak
intensywnie nie jeżdżę. Będę mysleć, odpoczywać, podrożować i spotykać się z dobrymi
ludzmi. Do poczytania.
***bankowy update
Dziś zadzwoniła urzedniczka, która realizowała przelew piątkowy: teraz potrzebuje IBAN (którego nie chciała w piątek, choć usilnie jej tłumaczyłam, że jest niezbędny), ksero paszportu strony głównej i z wizą, bo to które zrobiła dla osoby, która teraz w głównym oddziale realizuje przelew jest trochę nieczytelne. Przeraża mnie nie tylko, niesamowita kontrola jakiej poddawne są moje pieniądze, ale też sposób przekazywania dokumentów: przez internetowego komunikatora do jej prywatnego telefonu. Jeszcze trochę detali i ktoś kto ukradnie jej telefon, wyczyści mi konto!
***bankowy update
Dziś zadzwoniła urzedniczka, która realizowała przelew piątkowy: teraz potrzebuje IBAN (którego nie chciała w piątek, choć usilnie jej tłumaczyłam, że jest niezbędny), ksero paszportu strony głównej i z wizą, bo to które zrobiła dla osoby, która teraz w głównym oddziale realizuje przelew jest trochę nieczytelne. Przeraża mnie nie tylko, niesamowita kontrola jakiej poddawne są moje pieniądze, ale też sposób przekazywania dokumentów: przez internetowego komunikatora do jej prywatnego telefonu. Jeszcze trochę detali i ktoś kto ukradnie jej telefon, wyczyści mi konto!
No to czekamy ! Pewnie ja podczytam z opóźnieniem. Dobrego czasu dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńDziekuje. Jak zwykle, bedzie intensywnie!
UsuńWypoczynku życzę :)
OdpowiedzUsuńDziekuje! Wypoczne po powrocie:D
OdpowiedzUsuńOrzeł przekozacki. Ja robiłam zawsze aniołki, ale to w czasach, kiedy był śnieg... Moje dzieci tego nie znają, bo na stokach narciarskich wszyscy jesteśmy jak te orły...
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj!
dziekuje, ostatni raz orla na sniegu robilam 10 lat temu!
OdpowiedzUsuńSwietnie sie bawie, tylko glowa troche boli!
Udanych wyczynow na stoku zycze:)
a może po prostu pisz..? ot tak, o niczym, o wszystkim.
OdpowiedzUsuńTen bank to rzeczywiście przerażająca historia
bede pisac, bo gdzies musi sie ulac:)
UsuńWszystko OK? Koronawirus Cię nie dopadnie?
OdpowiedzUsuńW ojczyznie vitusa na razie nie ma, wiec delektuje sie wycieczami:)
UsuńWycieczki! A gdzie relacja?
OdpowiedzUsuńRelacja?! Zgubila sie w lesie, bo to dlugi spacer byl:)
UsuńI jak tam? Wszystko dobrze?
OdpowiedzUsuńDziekuje, jakos sie kreci...
UsuńMam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze. Mój Wnuk siedzi w Chengdu i pazury gryzie z bezczynnosci.Razem z Deiną - jego dziewczyna, czekają aż będą mogli znów podjąć pracę w przedszkolu.
OdpowiedzUsuńDziekuje, swietnie sie bawie! Koczuje u Rodzicielki w PL. Wakacje pelna geba:)
Usuń