niedziela, 15 grudnia 2019

Tydzień możliwości


Tydzień możliwości zmienił się w miesiąc. Miałam pisać o pięknym błękicie tafli jeziora, gdy temperatura spada do 5 stopni, ale zanim się spostrzegłam już było 5 na minusie i taflę pokryła lekka warstwa śniegu. Temperatura spadła, przyszedł mróz, potem nieco zelżało i spadł deszcz. Następnego dnia, zupełnie bezmyślnie, bo wiedziałam, że temperatura jest minusowa, nieco pospieszyłam sie przy wyjsciu z budynku i  przekonałam sie, że zjazd po oblodzonych schodach, nawet wyłozonych wykładziną, nie należy do przyjemnych. Przypomniałam sobie, że w przedszkolu, gdy odbierali nas rodzice, a panie przedszkolanki były w salach z dziecmi, urządzaliśmy sobie zawody -  zjazd na tyłkach, kto szybciej. Schody przedszkolne wyłożone były miękką wykładziną, zabawa była przednia!

szkółka leśna nr 2
Otrząsnęłam się nieco ze stresu projektowego, już został tylko tydzień, więc jestem wyluzowana. Przekonałam się, że mogę żyć bez patrzenia w lustro, bo nie mam czasu, mogę ubierać się do pracy bardzo sportowo: t-shirt i spodnie dresowe, choć z daleka wyglądają jak zwykle, ale nie w kant. Nawet nie muszę prasować! Coż, za oszczędność
czasu i energii!
Skoro stres nieco zelżał, ogarnęlam nieco przestrzeń wokół siebie, ale na podłodze salonu ciągle zalegają materiały posegregowane na 4 różne grupy: regularne, weekendowe oraz projekt plus artykuły, które czekają na przeczytanie. Do okna poruszam sie slalomem!
Przed zakupem nowego kremu do twarzy, zrobiłam mały „risercz”. Bez doktoratu z chemii nie podołasz: sulfaty, parabeny, glikole, DEA, PAH, EDTA i inne takie. Popadłam w stress: co wybrać? Jak być odpowiedzialnym, świadomym konsumentem? Zjadłam ciastka, których mi nie wolno.
Zachciało mi się lampek wiszących od sufitu. Przyczepiając posiłkowałam się sofą, która teraz stoi tyłem do telewizora, którego z resztą nie oglądam, ale.... Jeśli przestawię lustro (duże jest) na przeciwległą do tv ścianę, będę mogła w nim oglądać telewizornię. Takiego rozwiązania jeszcze nie próbowałam. Może czas na nowe doświadczenie?



12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Macham!... nieco przymarznieta reka, bo zapomnialam rekawiczek:)

      Usuń
  2. Mimo wykształcenia , wprawdzie nie uniwersyteckiego, 20 letniego doświadczenia przy produkcji chemikaliów i kilkuletniej pracy w aptece, też nie rozumiem i nie nadążam. Zazdroszczę Mardze tego, że z taką pasją studiuje i rozkminia i sprawdza.
    Ja na ten moment postawiłam na retinol. Dopiero zaczynam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Retinol, mowisz? Na razie mam vit c z roznistymi dodatkami oraz miesiac na decyzje "co dalej". Poza tym, mam brak czasu na przegladanie sie w lustrze:)

      Usuń
  3. W kwestii kremu nie pomogę, bo nie stosuję. Jedyny mój kosmetyk do twarzy to mydło - do niedawna zwykłe toaletowe,teraz takie co nie szczypie w oczy i nie ściąga skóry. Ten zjazd po schodach to ała,poczułam-zabolało 😖

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem jak znam zycie sam sie wybierze,tzn kupie co jest dostepne na rynku (prawdopodobnie w ostatniej chwili przed odlotem, jak zwykle), albo dopytam kolezanek siostry, bo moga byc na biezaco.
      Zjechalam i ze smiechu nie moglam sie podniesc, zabolalo nieco pozniej:)

      Usuń
  4. Nie wiem.co jest w kremach, używam, ale patrzę tylko na główny składnik. A moja córka przez ostatnie miesiące to se sprowadza kosmetyki z Korei:) podobno rewelacja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutejsze dziewczyny szaleja na punkcie kosmetykow japonskich i koreanskich wlasnie. Mnie nieco odpycha skladnik wybielajacy oraz ceny:)

      Usuń
  5. Marzy mi się odrobina mrozu...
    Marzy mi się też dobry kosmetyk...
    A w lustro też nie patrzę. Moje lustro mnie ostatnio nie lubi. Gniewamy się.

    OdpowiedzUsuń
  6. A tak- przypomniał mi się mój ostatni zjazd ze schodow, kiedy to w przeddzień wyjazdu do teściowej zwichnęłam sobie nogę i teściowa powiedziała, że zrobiłam to specjalnie. Ale bolało! Szkoda, że głupota nie boli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja tesciowa to skarb. Dobrze, ze skarbow nie widzi sie na codzien:)

      Usuń

Zagapiłam się

Przyjechałam na miesięczny urlop do PL i zostałam. Od ponad roku odkrywam na nowo ojczyznę polszczyznę w samym centrum naszego pięknego kraj...