Pracodawca wynajął, sprowadziłam swoje pakunki, rozgościłam się, dokupiłam składaną szafę, bo
wbudowana w ściane niewiele mieści. Mam swoje kwiatki, ozdóbki, narzuty i czuję się jak u siebie do czasu
standardowej kontroli wyposażenia. Raz w roku, zjawia się ekipa od inwentaryzacji,
w tym roku uzbrojeni nie tylko w listę wyposażenia, które powinnam mieć, ale też gościa, który sfilmował pomieszczenie. Wiem, że
muszą, więc współpracuję, choć pakując się w butach na jasny dywan
nie wzbudzają mojej sympatii. Dobrze, że przyszli, gdy byłam w mieszkaniu. Dwa
tygodnie pózniej niespodzianka, kolejna kontrola, której nie chciałam wpuścić, bo nikt mnie nie
uprzedził, plus wkurzyła mnie osóbka z recepcji, która bez słowa wyjaśnień próbowała wepchnąć się do środka. Weszli, tym razem
4 osoby, 6 zostało na korytarzu, bo przedsionek mały i zamin się obejrzałam juz wpakowały się nowe osoby na dywan. Szybko
zareagowałam tym razem: zdejmij buty, albo załóż ochronki, które nawet podałam. Prowadząca ekipę, wykazała się refleksem i chyba
zrozumiemiem, bo ochronki założyła i czekała na moja komendę by wejść dalej. Zdziwiła mnie, bo jej pierwszym
ruchem było otworzenie szafy... szukała szlafroków, które mam na wyposażeniu, gdyby spytała bym pokazała, bo są one głęboko schowane. Potem
poszła do łazienki: kontrola ręczników i szuszarki... zanim doszłam do niej (najpierw musiałam powstrzymać napór obcych jednostek)
już przeglądała półki ze środkami higieniczymi... może chciała sprawdzić, czy podpaski nie są przeterminowane.
Wiem, że to nie jest moje mieszkanie, ale oczekuję poszanowania mojej
prywatności.
Poza tym, słońce świeci, obżarłam się słodyczy, pojezdziłam na rowerze, i ciągle jestem zasmarkana.
tandem-zawalidroga
To ciekawe. Naprawdę. U nas nie do przyjęcia.
OdpowiedzUsuńKiedys wlascicielka mieszkania chciala wejsc (bez pukania - serio!) - miala klucz. Nie udalo sie, bo zamykalam sie od srodka i klucz byl w zamku:)
UsuńNie wiem co powiedzieć. Chyba by mnie szlag trafił. Swoim wynajmującym też tak zaglądają czy tylko obcokrajowcom?
OdpowiedzUsuńPs.tandem bardzo mi się podoba 😀
UsuńLokum jest wlasnoscia instytucji, w ktorej pracuja tez tubylcy, im tez do szaf nosa wsadzaja, tylko oni prawdopodobnie do tego przyzwyczajeni:)
UsuńLatwiej rozmawiac, trudniej ominac!
OdpowiedzUsuńDziwne zwyczaje... Czyli oni sprawdzają, czy nie wyniosłaś ręczników z wyposażenia mieszkania?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że pierwsza ekipa była zachwycona Twoim mieszkaniem, pokazała film innym- dlatego inni chcieli zobaczyć mieszkanie i ozdoby na własne oczy :))
Policzyli reczniki, szlafroki, kosze na smieci, nawet szklanki, ale zapomnieli sprawdzic czy mam koldre i poduszki. Czyli bedzie trzecia inwentaryzacja :D
OdpowiedzUsuńNie mogę sobie tego wyobrazić :))
OdpowiedzUsuńNastepnym razem nagram:D
UsuńAz mnie ciarki przeszly po plecach na mysl o takich rezimowych kontrolach, w Polsce nawet za komuny takich zwyczajow nie bylo...chyba :)
OdpowiedzUsuńLokalny koloryt:) nudno by bylo!
Usuńwyslalabym tam kilka jednostek na nauke pokory! dla mnie jestes WIELKA!❤️
OdpowiedzUsuń