Lato odrabia
zaległości słoneczne, choć przyroda już przygotowuje się do jesieni: kwiaty przekwitają, żółkna liście, ale jeszcze nie opadają, choć cześć drzew dopadła dziwna zaraza co śkręciła im liście. Mam nadzieję, ze odrodzą się zdrowe wiosna. Nie narzekam na temperaturę, która oscyluje między 25-29 w dzien, bo kości lubię wygrzewać, ale Obywatel J woli chłód, więc równowaga w przyrodzie.
jesień w przedsionku
Pojawiły się dziwne robaczki czarne, które ząstapiły atakujące nas przez ostatnie dwa lata brązowe biedronki. Mamy teorię, że robaczki zjadają biedronki.
jeszcze latem
Instytucja atakuje informacjami o przestrzeganiu zaleceń najważniejszej,
internet jest kontrolowany nieco bardziej, więc na
wszelki wypadek nie czytam o tym, co się dzieje na południu
tego pięknego
kraju. Niech sprawę załatwią między
sobą, co
prywatnie myśle,
zostanie ze mną. Klub
herbaciano-wypiekowy jeszcze się po wakacjach nie rozkręcił, bo
trochę nam
się układ zajęć pozmieniał i
trudno wszystko dopasować razem.
ostatki kwiatów
Temperatura wymarzona.
OdpowiedzUsuńLubie, lubie! Ciesze sie, ze jest cieplo, bo wiem, ze zima bedzie zimna!
UsuńDziś oglądałam migawki z uroczystości i zamieszek. Kiedyś myślałam, że ten ustrój szybko upadnie, ale wciąż trzyma się mocno.
OdpowiedzUsuń25 stopni - moje ulubione.
Tez myslalam, ze sie zreformuje, ale brnie w zupelnie przeciwnym kierunku i ma sie dobrze!
Usuń25 niech trwa!